Jagiellonia Białystok – regularność godna pozazdroszczenia


Jagiellonia Białystok powraca do walki o mistrzostwo Polski. Pierwszą wrześniową przeszkodą jest Piast Gliwice.

13 września 2025 Jagiellonia Białystok – regularność godna pozazdroszczenia
Marta Badowska / PressFocus

Jagiellonia Białystok uzyskała awans do europejskich pucharów. Co najważniejsze, zmagania o Ligę Konferencji nie przyćmiły początku sezonu ligowego. Zespół Adriana Siemieńca plasuje się na czwartym miejscu w PKO BP Ekstraklasie przed startem 8.kolejki. Przyjrzyjmy się drużynie z Podlasia przed spotkaniem z Piastem Gliwice.


Udostępnij na Udostępnij na

Na tle innych

Jagiellonia Białystok wystartowała jak nikt inny w nowym sezonie. Adrian Siemieniec zaczął tegoroczne zmagania od porażki 0:4 z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza. Tamten mecz jest już tylko wspomnieniem ponieważ „Pszczółki” zainkasowały komplet punktów w czterech następnych potyczkach ligowych. Rywalizacja o mistrzostwo Polski była przeplatana walką na europejskim podwórku. Dlatego zostały przełożone mecze z Legią Warszawa i Motorem Lublin.

Najgroźniejsi konkurenci w walce o tytuł oglądają plecy Jagiellonii Białystok. Lech Poznań jest najbliżej trzeciego zespołu poprzedniego sezonu. Mistrz Polski uzyskał 10 punktów w sześciu meczach. Legia Warszawa i Raków Częstochowa odczuli zmagania na dwóch szczeblach. Zwycięzca Pucharu Polski oraz wicemistrz Polski mają na swoim koncie odpowiednio siedem i sześć „oczek”. Marek Papszun musi wyciągać swój zespół ze strefy spadkowej.

Nie schodzą poniżej pewnego poziomu

Zajęcie czołowych lokat dla naszych drużyn oznaczało zmartwienie na początku przyszłego sezonu. Jak nie skompromitować się w Europie i nie tracić dystansu do ligowej czołówki? Jagiellonia Białystok jest przykładem zaprzeczającym tym trudnościom. Ubiegły sezon został skutecznie rozpoczęty przez ówczesnych mistrzów Polski. Po siedmiu meczach podopieczni Adriana Siemieńca wyrwali dwanaście punktów z czteroma wygranymi i dwoma porażkami. Motor Lublin poczekał dłużej na rywalizację z „Dumą Podlasia”. Oczekiwanie nie pomogło w zdobyciu punktów, gdyż goście wykradli z Lublina komplet „oczek” w późniejszym terminie.

Mirosław Koszyk

Kibice na Podlasiu obserwują drugi sezon z rzędu batalię na trzech frontach. Dwanaście punktów jest wypracowaną pozycją wyjściową na dalszą część sezonu. Mistrzowski sen rodził się po bardzo podobnym początku. Uzyskane trzynaście oczek we wszystkich możliwych meczach przed wrześniową przerwą na kadrę pozwoliło wyruszyć w bój o tytuł. Gdzie Jagiellonia Białystok uplasuje się pod koniec maja roku 2026 w PKO BP Ekstraklasie?

Wrześniowe powroty

Jagiellonia Białystok ma mieszane uczucia z wrześniowymi powrotami. Kampania 2023/2024 łączy się z przyjemnymi chwilami. Wygraną 3:2 zakończyło się emocjonujące spotkanie przeciwko Radomiakowi Radom. Ubiegła 8.kolejka stanowi wypadek przy pracy drużyny Adriana Siemieńca. Lech Poznań przejechał się po „Pszczółkach” rozbijając gości 5:0.

Piast Gliwice nie wszedł w spektakularny sposób w sezon 2025/2026. Zespół ze Śląska dostał od losu mocnego rywala na wrześniowy powrót. Dla jednych i drugich będzie to istotna rywalizacja. Gospodarze są outsiderem PKO BP Ekstraklasy z marzeniami odbijania się od dna. Goście wiedzą, że mistrzostwa zdobywa się kolekcjonowaniem punktów z dolną częścią stawki. Wiele można zyskać, a zarazem stracić w takich meczach jak dzisiejszy. Wszystkie znaki kierują nas na pasjonujące widowisko ponieważ nikogo nie będzie interesował remis.

Współpraca godna pozazdroszczenia

Jagiellonia Białystok jest wzorem do naśladowania pod kilkoma względami. Często mówimy, że naszym klubom nie wyszło okienko transferowe. Niestety, ale nasze zespoły grające w Europie mają gotową kadrę na wrzesień lub nie zdążyły się odpowiednio wzmocnić. Mieliśmy wątpliwości co do formy zespołu Adriana Siemieńca. Wzeszło słońce na wschodzie Polski choć wynik z meczu towarzyskiego z Widzewem Łódź i falstart z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza nie napawały optymizmem.

Trener Jagiellonii Białystok wykonuje kawał dobrej roboty. Wydawało się, że kadra jest osłabiona i nowi gracze będą potrzebowali czasu na zgranie się ze sobą. Okazuje się, że złotym środkiem jest liczba spotkań. Zespół integruje się grą co trzy dni, a wspólne cele budują atmosferę w drużynie. Nie brakowało odwagi Adrianowi Siemieńcowi kiedy posadził na ławce Afimico Pululu. Oskar Pietuszewski widnieje na liście piłkarzy, którzy powinni zostać powołani przez Jana Urbana do reprezentacji Polski. Jagiellonia Białystok żyje w obronie bez Mateusza Skrzypczaka. Nie opadły skrzydła po odejściu Lamina Diaby-Fadigi. Środkowa linia trzyma się bez Jarosława Kubickiego.

Włodarze Jagiellonii Białystok kreują niezapomniane czasy dla swoich kibiców. W tym klubie wszystko się zgadza. Od wprowadzania  młodzieży po wyniki sportowe. Miejmy nadzieję, będzie coraz więcej takich przykładów w Polsce. Pomimo utraty kluczowych postaci „Duma Podlasia” nadal bije się o najwyższe cele. Jest to zasługa odpowiedniego doboru sprowadzonych piłkarzy, którzy bardzo szybko wkomponowali się do nowego otoczenia.

Transfermarkt

Wyjazd na Śląsk

Piast Gliwice jest umiarkowanym rywalem dla Adriana Siemieńca. Wyjazd na Górny Śląsk staje się okazją do piątej potyczki z siedemnastą drużyną ligi. Trzydziestotrzylatek wygrał tylko raz, ale ani razu nie przegrał. Aż trzykrotnie padał remis pomiędzy tymi zespołami.

Jagiellonia Białystok chciałaby powtórzyć wyczyn z dziesiątej serii gier poprzednich rozgrywek kiedy wyjechali ze stadionu przy ul. Okrzei z kompletem punktów. Miki Villar z Kristofferem Hansenem wykreowali jedyną bramkę w tamtym meczu. Ta dwójka już nie zapewni „Pszczółkom” punktów. Kto będzie bohaterem w pojedynku z ekipą Maxa Möldera?

Maraton? Czas start!

Jagiellonia Białystok ustawiła się na linii startu kolejnego biegu maratońskiego. Najpierw padł strzał, a potem ruszyli do boju gracze z Podlasia. Nie ma mowy o falstarcie. Adrian Siemieniec wie jak zabrać się do tak tytanicznego wysiłku. Ćwierćfinalista Ligi Konferencji chciałby powtórzyć sukces z poprzedniej edycji. Zanim europejska sceneria trzeba pomyśleć o krajowym podwórku. Mecz z Piastem Gliwice będzie pierwszym z sześciu spotkań do następnej przerwy reprezentacyjnej. Aż piętnaście punktów jest do podniesienia w PKO BP Ekstraklasie. Czy trzecia drużyna poprzedniego sezonu złapie zadyszkę w Gliwicach? Tego dowiemy się w sobotni wieczór.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze